Forum Sokół Radlin Strona Główna


Sokół Radlin
Forum Komisji Turystyki Kolarskiej "Sokół" Radlin
Odpowiedz do tematu
boko



Dołączył: 20 Gru 2006
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czernica

To że ktoś jest z kimś skłócony to nie wina "szefostwa" i ścigania się o punkty. Zawsze jest tak że kogoś się bardziej lubi a kogoś mniej lub nawet nie lubi wcale.
Możliwości są różne możemy na przykład zakazać jazdy od poniedziałku do piątku, kazać jeździć tylko 15 km., zrezygnować z klasyfikacji, a puchar wręczyć drogą losowania. Niesnaski i nieporozumienia były i będą zawsze tym bardziej że jest nas coraz więcej. Jeżeli ktoś chce sobie jeździć tylko na punkty to niech sobie jeździ mnie to osobiście nie przeszkadza. Byłem w tym roku na większości imprez i jakoś nie zauważyłem tego o czym wcześniej pisałeś. Wrecz przeciwnie jeździ na nie coraz więcej ludzi i jest bardzo miła atmosfera.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
wiatr74



Dołączył: 04 Sty 2007
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Nie chodzi oto aby czegokolwiek zakazywać, ale oto aby zmienić system punktowania by wszyscy mieli szanse wygrać puchar bo nie każdy jest na tyle mocny by przejeżdżać długie dystanse na rowerze. Jeśli nie macie zamiaru zmieniać punktacji to podzielcie klub na dwa odłamy TURYSTóW i "PUNKCIARZY". Oni będą mieli swój puchar a My swój.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
boko



Dołączył: 20 Gru 2006
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czernica

Jak wiesz w kolarstwie też startuje ponad 100 ludzi a zwycięzcami są tylko nieliczni.
Nie będzie nigdy tak żeby wygrywali ci słabsi. Zmiana systemu punktowania nie sprawi że zostaną wyrównane szanse już otym mówiłem. Będzie tak że np. zamiast 200 pk. ci pierwsi będą mieli 80 ale ci słabsi będą mieli wtedy powiedzmy 40. Więc ci co prowadzą teraz będą prowadzić potem. Po prostu trzeba się liczyć z tym że aby wygrać to niezależnie od systemu punktowania konieczne jest bardzo intensywne jeżdżenie. Właśnie po to aby wyrównać trochę szanse i dać możliwość wygrania tym "słabszym" zostały stworzone klasyfikacje dla dzieci i kobiet.
Trzeba by jeszcze stworzyć osobno klasyfikację dla np. pracujących, dla bezrobotnych no i przypuszczam że również dla emerytów i rencistów albo tak ogólnie nazwanych "seniorów".


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
EVE



Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

To nie byłby to taki głupi pomysł jeśli chodzi o podział na pracujących i niepracujących i seniorów skoro jest podział na juniorów. Tylko kobiety pozostają bez podziału bo można je policzyć na palcach jednej ręki.A szkoda!!!!Ktoś kto pracuje nie ma szans wygrać z osobą która ma więcej czasu.Zamiast dużego pucharu który dostanie jedna osoba można wręczyć kilka mniejszych i wszyscy będą zadowolenie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
seb_u



Dołączył: 26 Mar 2007
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Jeżeli o mnie chodzi to zgadzam się z Boko. Jak ktoś jeździ dużo to i tak będzie w czołówce, niezależnie od tego jaki będzie sposób liczenia. Robienie niektórych podziałów to wprowadzanie zbędnej biurokracji, któa spowoduje to, że puchar straci na swojej wartości. Sensowny wydawałby się podział na kategorie : mężczyźni i kobiety tak jak to jest w dyscyplinach sportowych. Tylko czy Turystka to też dyscyplina sportowa ?? Jeżeli chodzi o mnie to wyłączyłbym z rywalizacji osoby niepełnoletnie, one jeszcze nie mają tej świadomości, że ich dotyczą inne normy wysiłku fizycznego co dorosłych a poza tym to może mieć też wpływ na ich obowiązki, np. szkołę, itp. Jeżeli ktoś z dorosłych jeździ ekstremalnie tylko dla pucharu to sprawa tylko jego sumienia i sądzę, że tego nie zmieni żaden zakaz czy nakaz. Takim osobom można tylko przypomnieć kilka zdań z karty turysty:"Turystyka odradza Twe siły,... Dobry humor pomaga turystyce w każdej sytuacji - uśmiechnij się...". Dla mnie takie podejście jest ważne. A czy dostanę puchar czy nie... - i tak nie miałby on większego znaczenia, gdybym zdobył go nie mając z jeżdzenia żadnej satysfakcji.
Szanuję tych, którzy go zdobyli bo nikt nie dostaje go przypadkowo, ale to, że ja nie mam szans na jego zdobycie z różnych powodów nie sprawi, że będę czuł się gorszym turystą.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
EVE



Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Dla mnie puchar też nie ma znaczenia bo i tak go nie dostanę.Sama jazda sprawia mi ogromną frajdę która wynagradza mój wysiłek ale szkoda mi niektórych kolegów którzy przez pryzmat wygrania za wszelką cenę bardzo się zmienili.Boko twierdzi że atmosfera w klubie jest nadal fajna ale to nie prawda.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
boko



Dołączył: 20 Gru 2006
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czernica

Przypomnijcie sobie jak było kiedyś 3-4 rajdy z ogniskiem lub grochówką i kilkadzisiąt wycieczek z kalendarza lub na "dziko". Teraz mamy ponad 20 swoich dużych rajdów zakończonych ogniskiem, w których uczestniczy średnio 30-40 osób.
Większośc z nich jeździ dla samej przyjemności jeżdżenia i możliwości spotkania się nie myśląc nawet o zdobywaniu punktów. To że są tacy, którzy myślą o punktach i wygraniu pucharu to moim zdaniem też normalne bo tak było zawsze od kiedy jest puchar. Sam kiedyś o niego walczyłem ale powiem szczerze że rywalizacja nie była taka ostra. Poza tym jeżeli nie ma się pomocy ze strony kolegów i koleżanek nie można myśleć o wygraniu pucharu. Same chęci tu nie wystarczą. Jeżeli EVE myśli o tej osobie co ja to wydaje mi się że sama sobie jest winna i z tego powodu nie mówiłbym o złej atmosferze w komisji.
Rysiek pracuje, nie jest przodownikiem a wygrał 3 razy z rzędu, Leszek też pracuje i nie jest przodownikiem a na razie prowadzi. Nie jest więc regułą że aby wygrać nie można pracować.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
likan



Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Radlin

Najważniejszym celem w Sokole jest samo uprawianie turystyki kolarskiej ze szczególnym uwzględnieniem krajoznawstwa. Punkty i klasyfikacje są przy okazji - są one od zawsze. Coraz większa rywalizacja wynika z coraz większej ilości członków. Kiedyś było 30, teraz około 120. Róznica jest zasadnicza. Zawsze podkreslałem jako prezes że koleżeństwo jest najważniejsze. Od lat zrodziło sie u nas sporo przyjaźni. Myślę że w Sokole jest pewien przekrój społeczeństwa. Im większa grupa tym więcej kłopotów. Jeżeli ktos myśli że wszyscy się będą lubić to myślę że jest naiwny. Co nie znaczy że nie mamy dążyć do tego aby ogólna atmosfera była jak najlepsza.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
likan



Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Radlin

Tomka np. nie rozumiem. Bardzo mało jeździ w Sokole więc nie róbmy tak że wszyscy o wszystkim wiemy nie uczestnicząc w tym. Jeżeli nie chce jeździć na imprezy z ogniskiem to na jakie ? One nie mają nic wspólnego z rywalizacją.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
likan



Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Radlin

Jeżeli chodzi o atmosferę to nie robia ja współzawodnictwa tylko ludzie. Co nie co do mnie dociera i na podstawie tych informacji stwierdzam, że to czysto ludzkie zachowania doprowadzaja do niektórych sytuacji. To wina niektórych kolegów. Nawarzyli piwa to musza je teraz wypić.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
likan



Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Radlin

Dlaczego "Nakaktywniejszy kolarz ma takie zasady"?
Od poczatku istnienia Sokoła przyświecał nam cel aby uaktywnic jeżdżenie w grupie. Na początku było nas mało i sporo było wycieczek indywidualnych. Stąd wzięła się zasada aby było na zaliczanych wycieczkach Sokoła przynajmniej 3 osoby. Na poczatku było tak jak chce Tomek ale wtedy nas było mało a członkowstwo było umowne. Wycieczki prowadził kto chciał bo mało było przodowników. Od pewnego czasu wycieczki organizuja już tylko przodownicy. Obecnie w 3 uczestników maja być członkowie naszego Oddziału. Przodownicy robią wycieczki dla "WSZYSTKICH". Trudno natomiast wyobrazić sobie sytuacje że nasz przodownik robi 50 wycieczek w gronie własnych kolegów i na koniec sezonu jest w czołówce najaktywniejszych kolarzy Sokoła. Przy odbiorze nagród okazuje się że nikt go nie zna. Zamysł jest taki aby zmotywować do organizowania wycieczek przede wszystkim w naszym gronie. To nie koliduje z kolei z tym aby nie uczestniczyli w tych wycieczkach nie-członkowie. Będą zawsze mile widziani. Tak naprawdę to niepokoją mnie sytuacje omawiane przez Megapucika. To już sprawa "niektórych kolegów". Myślę że ta sprawa rozwiąże się z czasem sama bo "ci koledzy" z czasem stracą popularność i zrozumią że popełnili błąd. Apeluję do nich niech zrobią to jak najszybciej bo będzie za późno.
Nikt natomiast nikomu nie broni normalnego jeżdżenia, normalnego uprawiania turystyki ze szczególnym uwzględnieniem krajoznwastwa. Niech każdy jeździ tyle na ile pozwala mu życie prywatne, rodzinne, praca no i najważniejsze zdrowie.
Przecież "Najaktywniejszy kolarz" wcale nie jest najważniejszą rywalizacją. Czy ktoś zwrócił uwage ile pucharów i wyróznien jest wreczane na koniec sezonu ?
Co na to szefostwo ?
Stanowisko jest jednoznaczne !!!!!!!!!!!
Najważniejsze jest jeżdżenie w grupie, wzajemne poznanie sie, zaprzyjaźnienie, tak aby jeden mógł liczyć na drugiego w różnych sytuacjach. Przy tym zawsze był i jest nacisk na krajoznawstwo. W tym roku ma być w sumie 26 IMPREZ - czy to mało ?
Na pewno najważniejszą rywalizacją jest najaktywniejszy przodownik. I tu będzie jeszcze wiekszy nacisk na to aby ta rywalizacja była priorytetową. To przecież dzięki przodownikom jest taka działalność (choć są wyjątki).
Jednym z pomysłów który mi przyświeca to większe punktowanie wycieczek zorganizowanych w których wzięło udział przynajmniej 10 osób.
Brak czasu oraz bardzo obszerny temat nie pozwala mi na szersze rozpisywanie sie. Proponuję wszystkim zainteresowanym przyjdźcie na zebranie we wrześniu. Wiedząc o co chodzi dobrze się przygotuje aby rozwiać wszelkie wątpliwości. Deklaruję równiez że ww temat rozpocznę o godz. 16.00 tak by jak najwiekszej ilości członków pasowało.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
megapucik
Administrator


Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czyżowice

Dotychczasowy regulamin na pewno nie jest doskonały ale jednocześnie naprawdę ciężko wymyślić coś innego i żeby na dodatek wszyscy byli zadowoleni.
Natomiast forum to dobre miejsce na "burzę mózgów". Tutaj każdy może napisać swoje zdanie i nikogo nie będzie się za to ścigaćSmile
Ja po rozmowach z paroma naszymi wieloletnimi członkami zrobiłbym tak:

Punkty przyznawane byłyby tak samo według kilometrażu jak dotychczas ale dokładnie za:

1. Udział w dowolnej wycieczce Z TERMINARZA (minimum 3 członków KTK "Sokół")- czyli nic nowego;
2. Udział w dowolnej wycieczce wielodniowej (minimum 3 członków KTK "Sokół") - też nic nowego;
3. Udział w dowolnej innej wycieczce (ale tu istotna zmiana: minimum - więcej, może nawet DZIESIĘCIU, a może mniej, członków KTK "Sokół") - rewolucja. O takiej wycieczce siłą rzeczy musiałoby wiedzieć więcej ludzi żeby sobie zagwarantować frekfencję. Np. czasem w ostatniej chwili się dowiadujemy o rajdach organizowanych przez inne kluby na których warto bywać.

Przy takim układzie, terminarz wycieczek mógłby być uaktualniany parę razy w roku. No i wtedy KAŻDY członek mógłby się czuć "zaproszony" na takie wycieczki (uwzględniając jego fizyczne możliwości). Bez konspiracji, umawiania się za plecami. Wtedy udział każdego kolegi z klubu się liczy.

Możliwe, że wiele Waszych sugestii nie zostanie zrealizowanych. Jednak jak komuć coś przyjdzie ciekawego do głowy niech pisze, niech to forum żyje. A nuż zakwitnie komuś jakiś ciekawy pomysł?

I na koniec, osobiście nie mam nic przeciwko temu, jak ktoś jedzie te 150 km czy więcej. Chociaż w tym roku sam nie miałem ani jednej tak długiej trasy to wiem, że aby zwiedzić jakieś fajne miejsca to trzeba zrobić sporo kilometrów. Aby potwierdzić te słowa, niedługo wrzucę tu moje zdjęcie z wycieczki na południe od Ostravy. Świetne okolice, zamki, muzea - aby to zobaczyć musiałem jednak znacznie przekroczyć 100km - czego wcale a wcale nie żałuję.
A jak ktoś "robi" 150 km tylko aby zdobyć gdzieś pieczątkę i wrócić do domu - to chyba sam na tym wiele traci, nie wiedząc ile fajnych miejsc minął podczas jazdy.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
megapucik
Administrator


Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czyżowice

Przykład wycieczki na ponad 140km (z Radlina):
Zamki: Chałupki - Ostrava - Svinov - Klimkovice (zamek i ładny rynek), Bravantice (Zamek i zabudowania wokół) - Bilovec (zabytkowa starówka) - Studenka (zamek a w nim Muzeum Wagonów i Kolei - polecam! - Stara Ves nad Ondrejnici (Zamek, zabytkowa zabudowa) - Ostrava - Chałupki.

Piękne widoki na czeskie góry, miasto Stramberk (wymaga dalszej wycieczki ale kto się czuje na siłach nie pożałuje). Ładne pieczątki, szczególnie na trasie Radegasta (informacje na jej temat np. w Ratuszu w Ostravie - na wieży widokowej jest fajny punkt informacji turystycznej, można załapać się na darmowe foldery m. in. trasy Radegast).

A oto zdjęcia z tej wycieczki:



Więc - długie trasy też mogą być interesujące jeśli się je dobrze zaplanuje Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mister x



Dołączył: 21 Gru 2007
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Punktacja to bardzo gorący temat. Moim zdaniem punktacja za przejechane kilometry powinna być zniesiona gdyż wzbudza bardzo wiele kontrowersji i jest niesprawiedliwa. Są inne punktacje z których można wyłonić TURYSTE ROKU np:punkty za udział w wycieczkach, imprezach i za zdobyte odznaki.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Turystyka??????
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie GMT  
Strona 2 z 2  

  
  
 Odpowiedz do tematu